czwartek, 12 marca 2015

Paleta naked underneath

Dziś przychodzę do Was z nowością. Wpadła w moje ręce dzisiaj i od razu postanowiłam się nią
 z Wami podzielić.


Paletka ma eleganckie futerkowe opakowanie z plastikowym błyszczącym serduszkiem na środku. Dzięki takiemu wykonaniu paletka nie będzie się "palcować" i zarysowywać. 


Tak prezentuje się w środku. Cienie w raczej neutralnej kolorystyce. Moim zdaniem nie jeden ślubniaczek będzie można nią wykonać :)
Dodam też, że dla mnie dziwnie pachnie paleta, to chyba zapach plastiku...nie jest to jakieś strasznie odrażające, ale od razu zwróciłam na to uwagę, bo ja jestem wrażliwa na zapachy.


Są i swathe :) zdj nie są najwyższych lotów, ale w świetle dziennym i kolory są w miarę oddane. Oczywiście na ręce bez bazy nie prezentują się tak dobrze jak na oku, ale makijaż (a nawet nie jeden) niedługo się pojawi.


Na koniec porównanie do drugiej paletki jaką posiadam- Flawless. Niektóre cienie może są trochę do siebie podobne, ale żaden się nie dubluje.
Paletkę w akcji zobaczycie wkrótce.




Paletkę zakupiłam TU 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz